Dzieciak przynosił ze szkoły same jedynki, dwóje i uwagi w dzienniczku. Ojciec mówi:

  • Koniec żartów. Pójdziesz do szkoły przyklasztornej.

Poszedł chłopak, po półroczu wraca - same czwórki i piątki.

  • No widzisz, synek, dało się być grzecznym i uczyć się?

  • Jasne tata, przyszedłem, patrzę - przy drzwiach jeden taki ukrzyżowany. W sieni następny. Na jadalni, w świetlicy... mówię ci tam się z człowiekiem nie pierdolą...

dowcip: 27 01 wrz 2012 kategoria: o jasiu dodał: jas


Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem